Coraz większymi krokami zbliżają się święta Bożego Narodzenia. Właściwie już od początku grudnia telewizja, radio i prasa wprowadzają nas w świąteczny nastrój. Jak co roku rzucamy się w wir zakupów, planujemy świąteczne wyjazdy, rodzinne spotkania. Coraz częściej słyszymy też kolędy. Niewiele jednak osób wie, skąd pojawił się zwyczaj śpiewania tych bożonarodzeniowych pieśni.
Źródła kolędy tkwią w pogańskiej tradycji noworocznych obrzędów wzajemnego odwiedzania się. Odwiedzinom tym towarzyszyła pieśń o charakterze życzenia, powinszowania. Wiąże się to również z tradycją rzymską. Rzymianie bowiem, pierwszy dzień każdego miesiąca nazywali - calendae. Natomiast od momentu wprowadzenia przez Cezara tzw. kalendarza juliańskiego - kalendy styczniowe rozpoczynały Nowy Rok. Początkowo więc kolęda oznaczała upominek darowany na Nowy Rok. Dopiero obyczajowość kościelna nadała kolędzie nowe znaczenie. Określano tym terminem daninę, pobieraną od parafian przez duchowieństwo w okresie Bożego Narodzenia. Natomiast nazwa kolęda na określenie pieśni bożonarodzeniowych pojawia się dopiero w połowie XVI w. Wcześniej stosowano nazwy: piosnka, pieśń, rotuła. Najstarsze ze znanych polskich kolęd powstały w pierwszej połowie XV w. Są to jednak tłumaczenia lub przeróbki tekstów łacińskich i czeskich. Istotnym źródłem kolędotwórczym był rozwój form widowiskowych, czyli tzw. dialogów na Boże Narodzenie oraz misteriów bożonarodzeniowych. Tradycję widowisk wyobrażających scenę narodzin w Betlejem zapoczątkował św. Franciszek z Asyżu, organizując po raz pierwszy takie przedstawienie we Włoszech w 1223 r.
W Polsce tradycja jasełek przyjęła się stosunkowo wcześnie. Do dziś zachowały się jeszcze dwie figurki jasełkowe z XIV w. (Matka Boża i św. Józef) z klasztoru klarysek krakowskich.
Udział pieśni kolędowej potwierdza również klasztorna odmiana jasełek, praktykowana w średniowieczu w klasztorach franciszkańskich, tzw. kołysanie kolebki Jezuska. Ponowna popularyzacja przedstawień bożonarodzeniowych w Polsce następuje w okresie renesansu. Dużą rolę w tym procesie odegrał zakon jezuitów. To właśnie jego członkowie odgrywali wspomniane wcześniej tzw. dialogi, na Boże Narodzenie, np. O narodzeniu Chrystusa i pasterzach lub Dialog pasterzy. Występy odbywały się w kościele lub w kolegiach. Miały więc charakter religijny bądź szkolny. Pierwsze z nich odgrywano po polsku, przeznaczając je poniekąd dla szerszej publiczności tj. dla ludu. Natomiast dialogi o charakterze szkolnym odgrywano po łacinie, przeznaczając je tym samym dla dostojników i wybranych gości, czyli tzw. elity. Tradycje jezuickie rozszerzyła Akademia Krakowska. Studenci wraz z profesorami również zaczęli wystawiać dialogi na Boże Narodzenie.
Kolędy pojawiały się w Wigilię i towarzyszyły ludziom przez cały okres Bożego Narodzenia, aż do święta Trzech Króli, które dawniej obchodzono bardzo uroczyście. Gwiazda betlejemska i pokłon trzech króli były bowiem pierwszym widocznym znakiem boskości narodzonego dzieciątka i niezwykłości Bożego Narodzenia. Trudno przypisywać komukolwiek autorstwo pastorałek i kolęd. W przeważającej mierze mamy bowiem do czynienia z twórczością anonimową. Pieśni te wpisały się na stałe w polskie realia obyczajowe. Weszły one do kultury ludowej i w postaci tzw. jasełek kolędniczych oraz tekstów kukiełkowych, przetrwały po dzień dzisiejszy. Późniejsze kolędy odwoływały się bardziej do emocji albo też do ważnych wydarzeń obecnych w życiu Polaków. Jedna z najbardziej znanych i lubianych kolęd zaczynająca się od słów „Gdy śliczna Panna syna kołysała…” narodziła się w kręgach zakonnych (karmelitańskich) jako nabożna pieśń adorująca dzieciątko. Kolęda Franciszka Karpińskiego „Bóg się rodzi, moc truchleje” z 1792 roku budzi skojarzenia z ówczesną sytuacją Polski, natomiast kolęda „Nie było miejsca dla ciebie”, która powstała w obozie podczas II Wojny Światowej w latach czterdziestych XX w., nazywana bywa kolędą-skargą.
Jasełka czy szopki charakteryzuje uniwersalność sceniczna. Można odgrywać je zarówno w kościele, teatrze, jak i w zwykłym domu, na ograniczonej powierzchni.
Niestety w czasach współczesnych zwyczaj kolędników odwiedzających domy z pieśnią i przedstawieniem zamiera, a jasełka oglądamy już tylko w kościołach. Wiecznie żywe i wszechobecne pozostaje jedynie śpiewanie kolęd.